Dzieci i zwierzęta zawsze potrafią mnie rozczulić ...
Ale od początku ....
Rano jak co dzień zajrzałam do kalendarza zabiegów i jedną z zaplanowanych operacji była kastracja królika . Królik został przyprowadzony na zabieg przez chłopca w wieku gdzieś około 8 lat i jego mamę ... To spojrzenie chłopca kiedy dowiedział się ,że jego kumpel jest dziewczyną ... ależ był rozczarowany ... a jeszcze kiedy opowiadałam jego mamie o zabiegu sterylizacji ( a nie kastracji ) i o ryzyku znieczulenia ( bo zawsze musimy o tym powiedzieć ) chłopiec rozpłakał się strasznie , a ja razem z nim . Zapytałam tylko czy są pewni ,że chcą zrobić zabieg teraz , a nie na przykład w wakacje ,ale pani była zdecydowana na dziś bo królik nie jest zbyt grzeczny ... Bez słowa zabrałam króliczka i tylko ze ściśniętą krtanią odpowiedziałam ,że zadzwonimy po zabiegu ...
Straszny stres i wielka presja - oby wszystko dobrze poszło , żeby tylko nie zranić uczuć chłopca ...
A króliki nie są zbyt wdzięcznymi pacjentami chirurgicznymi ...
Nie zbyt dobrze znoszą tak ekskluzywne wziewne znieczulenie sevoranowe .
Zdjęcia z operacji sterylizacji królicy oczywiście zostały zrobione ,ale pozwolę sobie ich nie pokazać . Za to Pusia chwilę po zabiegu już zaczęła się wybudzać
Bardzo sympatyczna królica ,ale temperament typowo żeński ...
Mam nadzieję ,że dziewczynka szybko dojdzie do siebie po zabiegu .
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz